Autor artykułu - Jolanta Lach
w artykule wykorzystano zdjęcia psów z hodowli "Artax's Angels"

Merida Artax's Angels
Merida Artax's Angels

Gdyby spytać przeciętnego właściciela psa jakie potrzeby ma jego podopieczny, bez wahania wymieniłby: jedzenie, dach nad głową i możliwość wypróżnienia.

Każda żywa istota, czy to pies czy człowiek ma swoje potrzeby. W dużej mierze od sposobu i możliwości ich realizacji zależy zdrowie fizyczne oraz psychiczne żyjącej istoty. Najniebezpieczniejsze jest to, że właściciele postrzegają psie potrzeby po ludzku lub nie dostrzegają ich wcale. Czasem nie zawsze trafnie oceniają czego brakuje ich pupilowi. Na tym tle rodzą się zazwyczaj problemy związane z zachowaniem. Pies zaczyna się buntować. I trochę ma racji. Gdybyśmy zamknęli człowieka w małym, pustym mieszkaniu; przynosili mu posiłki, dwa razy dziennie umożliwili mu wejście do toalety i zupełnie ograniczyli jego kontakt ze światem - zapewne po jakimś czasie potrzebowałby pomocy psychologa a może nawet psychiatry.

Tak samo jest z psem. Może wyładowywać swoje rozgoryczenie i frustrację na domowych meblach jeśli nie umożliwimy mu realizacji psich potrzeb. Zanim pójdziemy po pomoc do fachowca, z nadzieją że „naprawi” nam psa, prześledźmy czy dostrzegamy czego pies potrzebuje.

1. Kontakt ze swoim gatunkiem i z ludźmi. Tu nie ma czego wyjaśniać. Gdyby nam zabroniono wszelkich kontaktów z innymi ludźmi, nie wpłynęłoby to korzystnie na nasze zachowanie.

2. Potrzeby fizjologiczne. Systematyczne spacery o stałych porach dnia oraz stałe pory karmienia. Wyobraźmy sobie, że – jako dzieci - wracając ze szkoły do domu, słyszymy od rodziców że nie mieli czasu zrobić zakupów. Nie będzie obiadu i kolacji, dopiero jutro rano – śniadanie.

3. Odpowiednia dawka ruchu. Oczywiście zależy ona od rasy, ale ruch jest niezbędny.

4. Stymulacja umysłowa. Tak często pomijana a psy uwielbiają ćwiczenia, w których razem z właścicielem mogą spędzić czas tylko ze sobą i dla siebie. Gra w kubki czy wspólne tropienie a przede wszystkim kliker świetnie sprawdzają się w ćwiczeniach "głowy" naszego psa.

5. Zaspokojenie potrzeb wynikających z przynależności do rasy. Dość ważna a często pomijana kwestia. Wiadomo, że labradory lubią nosić różne przedmioty w pysku a owczarki uwielbiają gonić to co się porusza. Nie jest to przypadek. Korzeni tych zachowań należy szukać w łańcuchu łowieckim u „praojca” wilka. Składają się na nie namierzanie, obserwacja, podkradanie, pogoń, chwytanie, zagryzanie, rozszarpywanie, jedzenie (Coppinger). U dzisiejszych psów, w wyniku udomowienia, niektóre zachowania uległy wzmocnieniu inne zanikły. Te wzmocnione - to potrzeby wynikające z instynktu. Warto je znać i wiedzieć, jak w czasie zabawy umożliwić - oczywiście pod naszą kontrolą - ich realizację. Jeśli tego nie zrobimy instynkt da o sobie znać. I choć w przypadku labradorów nie jest to uciążliwe, to z owczarkiem biegającym za wszystkim co się porusza (kot, rower, ptaszki, biegnący człowiek) możemy mieć nie lada problem.

6. Pies musi mieć poczucie bezpieczeństwa oraz dobrego przewodnika który je zapewni. Niezbędna jest jasna komunikacja. Właściciel (oraz cała rodzina) zawsze konsekwentnie postępuje z psem, dzięki temu pies wie, czego od niego wymagają i nie zaprząta sobie głowy ustalaniem własnych zasad. Pies lubi czuć, że jest ktoś obok niego (czytaj właściciel), kto nigdy nie traci głowy, zawsze wie co zrobić, podejmuje decyzje, z uporem wymaga tego samego i nie robi nigdy wyjątków. Może trudno będzie w to niektórym uwierzyć, ale dla psa będzie to bardzo uporządkowany świat, w którym będzie szczęśliwy.